Kilka godzin wystarczyło żeby cała wioska przestała żyć. 1200 istnień zostało zamordowanych. Dziś nie prowadzi tam żadna droga. Niestety nie tylko dosłownie, ale również w przeności. Mord na Hucie Pieniackiej, jak również w setkach innych miejsc na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, jest przemilczany.
Kto nie wyciąga wniosków z przeszłości, ten skazany jest na jej powtarzanie. Tak mówi nam nauczycielka życia: Historia. Najsmutniejsze jest to, iż z ust naszej władzy słyszymy często o ludobójstwie katyńskim, i dobrze, ale te same usta są paraliżowane, gdy należy krzyczeć o prawdzie wołyńskiej.
Nie chodzi o zemstę -jak mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Chodzi o pamięć, która stanie się mentalnym kordonem przed powtórzeniem tej krwawej historii, chodzi o to, aby to co zwiemy mianem "banderyzmu" już nigdy się nie powtórzyło, ani na Polakach, ani na Żydach, ani na Rosjanach, ani na Ukraińcach wreszcie. Już nigdy więcej!
Kilka godzin wystarczyło żeby zniszczyć Życie, ile trzeba czasu, aby je przywrócić?
Cześć pamięci o ofiarach Huty Pieniackiej i całego Wołynia!
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie!
